Dzień Zespołu Downa już od 15 lat obchodzony jest na świecie 21 marca. W samej Polsce żyje około 60 tysięcy osób dotkniętych tym schorzeniem.
Zespół Downa, patrząc od strony psychiatrycznej, jest najczęstszą przyczyną wrodzonych zaburzeń rozwojowych. Częstość występowania raz na 700 porodów sprawia, że pacjent z Zespołem Downa nie jest rzadkością wśród lekarzy różnych specjalizacji. Niestety, obciążenie w postaci dodatkowej kopii chromosomu w 21. parze powoduje, że osoby z zespołem Downa pozostają pod opieką różnych poradni. Trisomia wywiera wpływ na niemal każdy układ, w tym sferę psychiczną. Nie wolno przy tym zapominać o potrzebach rodziny chorego. Przewidywana długość życia pacjentów wzrosła w ciągu ostatnich 60 lat nawet pięciokrotnie, stając się istotnym systemowym wyzwaniem. Nawet po względnym usamodzielnieniu osoby z trisomią 21 mają zdecydowanie zwiększone ryzyko przedwczesnego otępienia typu alzheimerowskiego. Dzień Zespołu Downa powinien być pretekstem do refleksji nad stanem opieki nad pacjentami, gdyż sam gest ubrania dwóch różnych skarpet nie zapewni chorym godnego życia.