Około 264 milionów ludzi w każdym wieku na całym świecie boryka się z problemem depresji. Jej przyczyny są zróżnicowane i złożone, a sama choroba ma zróżnicowany przebieg. Z tego powodu terapię farmakologiczną dobiera się indywidualnie do pacjenta metodą prób i błędów, a cały czas trwają poszukiwania Świętego Grala antydepresantów, który będzie lekiem skutecznym i uniwersalnym. Okazuje się jednak, że pewną grupę leków antydepresyjnych cały czas mieliśmy na wyciągnięcie ręki, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy.

W przeszłości uważano, że depresja jest wynikiem braku równowagi chemicznej w mózgu. Obecnie wiemy już, że brak równowagi chemicznej jest objawem, a nie przyczyną depresji. Oprócz potencjalnego braku równowagi chemicznej, osoby z depresją mogą również wykazywać zmiany w sposobie nawiązywania połączeń w ramach sieci neuronowej, a także zmiany w zakresie jej funkcjonowania oraz anatomii. Oznacza to, że osoby z depresją mają różnice w objętości, metabolizmie i aktywności w pewnych obszarów mózgu.

Obecnie rozpoczęto szereg badań nad zjawiskiem obecności stanu zapalnego we krwi i mózgach niektórych osób z depresją. Dokładniejsze poznanie tego zagadnienia może prowadzić do nowych metod leczenia.

Zapalenie mózgu

Zapalenie nie zawsze jest złe, ponieważ jest to sposób, w jaki układ odpornościowy organizmu chroni przed zagrożeniem. Ale przewlekłe i ciężkie stany zapalne mogą zmieniać różne systemy w organizmie. Na przykład zapalenie mózgu może ostatecznie zmienić jego równowagę chemiczną, w tym sposób, w jaki komórki nerwowe mózgu komunikują się ze sobą. To z kolei może zmienić sposób funkcjonowania mózgu.

Wykazano, że osoby z przewlekłymi chorobami zapalnymi, takimi jak cukrzyca, choroby układu krążenia czy zaburzenia autoimmunologiczne, są bardziej narażone na rozwój depresji. Depresja może być również jednym z objawów wielu zapalnych schorzeń neurologicznych, takich jak stwardnienie rozsiane i choroba Parkinsona. Uważano również, że depresja może stanowić czynnik ryzyka w rozwoju choroby Alzheimera w późniejszym życiu, jednak ostatnie badania zdementowały to twierdzenie.

Badania wykazały nawet, że mózgi pacjentów z depresją mają wyższy poziom zapalenia. Ich mikroglej – komórki układu odpornościowego mózgu – są również bardziej aktywne. Ta zwiększona aktywność może w końcu być szkodliwa, prowadząc do zmian w funkcjonowaniu i komunikacji komórek mózgowych.

Inne badanie wykazało, że osoby z depresją miały więcej neutrofili, limfocytów i monocytów (rodzajów białych krwinek) i białek CRP we krwi w porównaniu z osobami bez depresji, co ogólnie wskazuje na stan zapalny w organizmie.

Większość metod leczenia depresji nadal skupia się na pomaganiu pacjentom w zrozumieniu ich zachowań lub zwiększaniu poziomu niektórych neuroprzekaźników (takich jak serotonina) w mózgu. Ale te nie zawsze są skuteczne w leczeniu depresji. I chociaż stwierdzono, że leki przeciwdepresyjne są bardziej skuteczne niż placebo, nie wszyscy pacjenci na nie reagują.

Antybiotyki na pomoc w depresji!

Naukowcy badali ostatnio, czy istniejące leki można użyć w leczeniu depresji. Jedno z badań wykazało, że minocyklina, antybiotyk stosowany w leczeniu chorób, takich jak infekcje dróg moczowych, infekcje skóry i chlamydia, może powstrzymać rozwój zachowań depresyjnych i deficytów poznawczych związanych z depresją (takich jak problemy z pamięcią) u myszy.

Minocyklina może być w stanie zapobiegać zachowaniom depresyjnym, ponieważ jest w stanie tłumić reakcję zapalną mikrogleju. Chociaż terapie celowanie w mikroglej zostały omówione jako przyszły cel badań nad depresją, to badanie wykazało, że minocyklina powstrzymuje zarówno mikroglej, jak i neurony mózgowe przed uwalnianiem wywołanego stresem białka zapalnego zwanego HMGB1 do mózgu.

Minocyklina nie tylko powstrzymuje rozwój bakterii, ale także okazała się obiecująca w modyfikowaniu odpowiedzi układu odpornościowego i działaniu przeciwzapalnym. Ponieważ łatwo może przekroczyć barierę krew-mózg i dostać się do mózgu, stwierdzono, że ma właściwości neuroprotekcyjne i jest przydatna w zmniejszaniu nasilenia chorób, takich jak choroba Huntingtona i stwardnienie zanikowe boczne.

Ale podobnie jak w przypadku innych leków, minocyklina ma swoje ograniczenia. Wykazano, że długotrwałe stosowanie wpływa na „dobre” bakterie w naszym organizmie i może powodować ciemnienie skóry i zębów.

Poprzednie badania na zwierzętach dotyczące minocykliny w leczeniu depresji również wykazały ograniczenia, ponieważ miała ona działanie przeciwdepresyjne tylko u samców. Chociaż przyczyna tego nie jest w pełni zrozumiała, wielokrotnie wykazano, że odpowiedzi immunologiczne różnią się między mężczyznami i kobietami, w tym odpowiedzi mikrogleju. Pamiętajmy jednak, zwierzęta i ludzie mogą mieć różne odpowiedzi immunologiczne.

W badaniach na ludziach wykazano, że minocyklina ma działanie przeciwdepresyjne. Jedno z badań wykazało złagodzenie objawów depresyjnych (w tym obniżonego nastroju) w łagodnej i umiarkowanej depresji u pacjentów z HIV, gdy minocyklina była stosowana samodzielnie. Inne badania skupiały się na minocyklinie jako dodatku do leków przeciwdepresyjnych – i również przyniosły zachęcające wyniki.

Chociaż przeprowadzono niewiele badań na dużą skalę na ludziach dotyczących wpływu minocykliny na depresję, te, które zostały przeprowadzone, potwierdzają działanie przeciwdepresyjne. Mimo wszystko potrzeba więcej badań, aby sprawdzić, czy minocyklina jest użyteczna w leczeniu depresji, a jeśli tak, to u jakich grup pacjentów. Naukowcy będą również musieli przyjrzeć się, czy występuje nawrót choroby po zaprzestaniu terapii, czy terapia minocykliną ma jakiekolwiek skutki uboczne i czy może być skuteczna w leczeniu depresji, gdy nie obserwuje się zapalenia mózgu.

Niemniej jednak ten antybiotyk, a także inne leki, które mogą zmienić odpowiedź układu odpornościowego, mogą być potencjalnymi kandydatami do leczenia depresji – zwłaszcza u pacjentów, którzy nie reagują na obecne opcje leczenia.

Niniejszy artykuł powstał w oparciu o pracę Dr. Eleftheria Kodosaki z Cardiff Metropolitan University

Podziel się

Komentowanie wyłączone